Herb Gminy Brody z napisem "Gmina Brody"
Powróć do: Historia sołectw

Krynki

Przystępując do opisu tej miejscowości można by zacząć od słów: „Dawno, dawno temu ...". Brzmi to trochę jak bajka ale jak mówi stary morał z bajek „ w każdej bajce jest dużo prawdy". Dla czego? Ponieważ miejscowość ta jest bardzo, bardzo stara i sięga historią do początków naszej państwowości. Najstarsze zapisy wskazują, że wioska od początku stanowiła własność biskupów krakowskich, a jeden z nich biskup Bodzanta Jankowski ufundował tu w 1353r kościół.
Istnienie drewnianego kościoła potwierdza Jan Długosz (lib. benef. II. 486). Krynki wchodząc w skład Kasztelanii Kunowskiej dzieliły losy tej osady. Na pewno zostały zniszczone w czasie napadu Tatarów w 1241r. Jan Długosz w Historii Polski opisuje napad Tatarów na Iłżę następującymi słowy: „Większy zaś oddział, któremu sam Baty przewodził posunął się ku Krakowowi szerząc po drodze spustoszenia, całą okolicę miasteczka Iłży i nad rzeką Kamienną napełnił rzezią i pożogami". W tych zapiskach Długosza są pewne nieścisłości. Wzmiankowany wódz Baty walczył w tym czasie na Węgrzech i w Polsce nie mógł być. Tatarzy zdobyli Iłże i okoliczne miejscowości nad Kamienną pod wodzą Kaidu co zresztą nie zmienia faktu, że dokonali tu olbrzymich spustoszeń.
Drugi napad Tatarów miał miejsce w 1260r. Po wdarciu się na kielecczyznę jeden z zagonów tatarskich pustoszył tereny Opatowa, Wąchocka, Iłży i Radomia. Najeźdźcy palili osady i wsie, rabowali i męczyli a tysiące ludzi uprowadzili w jasyr. Takie napady, choć straszne w skutkach w owym czasie zdarzały się dość często a zniszczone miejscowości o ile ich lokalizacja była ważna z powodów gospodarczych lub strategicznych szybko podnosiły się ze zniszczeń. A takie właśnie było położenie Krynek.
Krynki leżą na wzniesieniu wzgórz godowskich po prawej stronie zalewu. Wzgórza Godowskie to najbardziej wysunięta na północny-zachód część Wyżyny Opatowskiej. Szczyt wzgórz godowskich pokrywa płat lessu a dalej na południe rozciąga się duży kompleks leśny zwany lasami kryneckimi. Północny cypel tych wzgórz stromą krawędzią dociera do doliny rzeki Kamiennej całkowicie w tym miejscu wypełnionej wodami zalewu w Brodach Iłżeckich. Z lewej strony zalewu widoczne są wychodnie i charakterystyczne formy zwietrzelinowe piaskowców liasowych. Ze względu na duże wartości krajobrazowe i geologiczne skałki te stanowią rezerwat geologiczny (koło miejscowości Ruda). W wąwozach lessowych po prawej stronie (okolice miejscowości) wyłaniają się również ostańce piaskowca często o fantastycznych kształtach i formach. Ciekawostką jest, że na tych piaskowcach spotyka się ślady fal, szczeliny wysychania, kanaliki po robakach, ślady żerowania i tropy zwierząt. Położenie Krynek sprawia, że stanowią one miejsce malowniczych widoków na dolinę Kamiennej, wzgórza starachowickie, krawędź Pogórza Iłżeckiego, lasy starachowickie i oczywiście zalew w Brodach Iłżeckich.
Badania naukowe wykazały, że w już XVI wieku na 75 km rzeki Kamiennej w Krynkach istniała budowla wodna spiętrzająca wodę. Była to zapora wytwarzająca spadek wody w granicach do 1,5 m. Napęd stanowiły koła wodne, śród i podsiębierne, o mocy nie przekraczającej kilku koni mechanicznych. Był to prawdopodobnie układ wodny przepływowy, w którym jaz piętrzący wodę wbudowany był w koryto rzeki a zakład produkcyjny usytuowany był na brzegu cieku. Trzy kilometry niżej (78 kilometr) usytuowany był podobny zakład w Brodach Iłżeckich. Wielkie przekształcenia terenu a także rozbudowa zakładu brodzkiego zniszczyły całkowicie ślady zakładu w Krynkach. Rudnica i kuźnica żelaza w Krynkach jest opisana w uniwersale poborowym województwa sandomierskiego z 1578r. Według danych zawartych w tym dokumencie zakład ten napędzany był trzema kołami wodnymi i stale zatrudniał ośmiu pracowników. Podkreślić należy, że wysokość czynszu pobierano od ilości kół wodnych. Krynki ze swoimi trzema kołami należały do rzędu większych zakładów hutniczych. Właściciele terenu (biskupi krakowscy) nie prowadzili sami działalności lecz dzierżawili te tereny tzw. kuźnikom, którzy organizowali przedsiębiorstwa. Nie jest wykluczone, że ta kuźnica realizowała szereg poważnych dostaw rządowych (wykonanie elementów żelaznych do budowy pierwszego mostu przez Wisłę za króla Zygmunta Augusta oraz realizowanie dostaw dla wojska za co został nobilitowany do stanu szlacheckiego dzierżawca tych kuźnic Walenty Duracz).
Inną ciekawostką związana z historia tej miejscowości jest udział jej mieszkańców w wojnie przeciwko Szwedom w czasie „potopu". Z chwilą przybycia Stefana Czarnieckiego w sandomierski i po wydaniu przez niego uniwersału dla szlachty celem stawiania się u jego boku zaczął się ruch wyzwoleńczy. Czarniecki po zawiązaniu konfederacji w dniu 6 i 7 lutego 1656r w Opatowie udał się w stronę Ostrowca i Iłży, w której był 14-go lutego. Do oddziałów Czarnieckiego zgłosiło się dużo chłopów. Dowodzeni przez oficerów Czarnieckiego chłopi odbili z rąk szwedzkich zamek w Iłży. Szwedzi na pewno zajmowali przez pewien czas Krynki. Napis na zabytkowej kamiennej chrzcielnicy przy kościele świadczy o ich pobycie.
Krynki są również jedną z najdłuższych miejscowości w województwie świętokrzyskim. Można tu dostrzec ślady różnych tradycji zabudowy przestrzennej. Najstarsza część wywodzi planowanie przestrzenne wprost z wczesnego średniowiecza. Jest to rozplanowanie samorzutne na rodzinnym prawie polskim - wielodrożne i nieregularne ulicówki - wtórnie regulowane lub świadomie zmodernizowane na prawie niemieckim (magdeburskim). Jako bardzo stara wieś Krynki przechodziły inną lokalizację w związku z tzw. układem kolonijnym, na który zostały przebudowane w związku z uwłaszczeniem oraz likwidacją folwarku rządowego. Występuje tu również XX-wieczna zabudowa rozproszona wynikła z przemieszczeń ludności związanych z budową zalewu czy budową dróg i innej infrastruktury.
Mniej więcej w centrum miejscowości znajduje się kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Marcina biskupa. W miejsce starego, drewnianego kościoła, który uległ zniszczeniu obecny kościół, z wąchockiego kamienia wzniósł w 1727r Mikołaj Zacharski dzierżawca kuźnicy Brodzkiej, który po przeżyciu osobistej tragedii ufundował w/w świątynie. Świątynia zawiera wiele cennych dzieł religijnych stanowiących wystrój dawnego kościoła. Wstęp na plac kościelny prowadzi przez unikalną drewnianą bramę-dzwonnicę, która sanowi jeden z najcenniejszych zabytków architektury drewnianej w Polsce. Parafię krynecką administruje ks. Andrzej Sasin, który objął probostwo po księdzu Stanisławie Madeju.
Jak czytamy w materiałach źródłowych na przestrzeni wieków mieszkańców dzisiejszych Krynek cechowała zawsze patriotyczna postawa. Pomijając przedstawione wyżej przykłady dodać należy, że brali oni czynny udział zarówno w Powstaniu Listopadowym jak i Styczniowym. Pomimo iż działania wojenne Powstania Listopadowego swym zasięgiem nie obejmowały ówczesnego województwa sandomierskiego to zakłady położone nad Kamienną pracowały według zamierzeń Rządu Tymczasowego dostarczając dla kraju tak potrzebne żelazo i stal. Krynki miały w tym również swój znaczący udział. W Powstaniu Styczniowym wielu mieszkańców miejscowości miało swój osobisty wkład. Byli to między innymi: Walenty Sieroń, Kazimierz Kycek, Kazimierz Kutera i inni, którzy walczyli bezpośrednio w oddziale „ Łady". Wieś była częstym miejscem przemarszów i postojów oddziałów powstańczych a serdeczność i pomoc ludności zostały podkreślone w zachowanych pamiętnikach powstańczych.
Podobnie I Wojna Światowa nie oszczędziła w swych działaniach zarówno samej miejscowości jak i jej okolic. Po różnych perturbacjach wojska austryjackie zajęły tereny nad kamienną i okupowały je do 1918r. Okupanci na skutek prowadzenia gospodarki rabunkowej dokonali dużych zniszczeń, które najbardziej uwidoczniły się w okolicznych lasach.
II Wojna Światowa odcisnęła chyba największe piętno na tych terenach. Jak cała kielecczyzna tak i mieszkańcy Krynek stawiali w niej zacięty i bohaterski opór wrogowi zarówno w czasie wojny obronnej w 1939r jak i w czasie okupacji która po niej nastąpiła. Upamiętniają te wydarzenia krzyże i mogiły na cmentarzu parafialnym oraz pamięć o ludziach przechowywana przez ludzi. Dodać należy, że działo się tak pomimo iż w wiosce kwaterowały oddziały „Własowców" oraz żołnierzy 20 dywizji grenadierów pancernych co tylko świadczy o odwadze i determinacji mieszkańców.
W związku z powyższym samo nasuwa się pytanie co leży u podstaw takich a nie innych zachowań tych ludzi. Historia i tradycja na pewno są solidną podstawą takich zachowań ale nie wolno nam również zapomnieć o edukacji, która kształtuje charaktery i postawy. A ta w Krynkach ma bardzo długą tradycję. Pierwszą szkołę a w zasadzie szkółkę założył tej miejscowości w 1788r ksiądz Marian Kulpiński. W szkółce tej jak zachowało się w zapiskach „uczył dzieci swoich parafian". Pomimo różnych perturbacji dziejowych na przestrzeni wieków proces edukacji mieszkańców miejscowości prowadzony był w sposób ciągły. Szczególnie piękną kartę zapisali nauczyciele miejscowej szkoły w okresie okupacji. Już w jej pierwszym roku powstały tu tajne struktury TON (Tajna Organizacja Nauczycielska), której zadaniem było organizowanie pomocy dla zwolnionych z pracy nauczycieli i organizowanie tajnej oświaty. Wyróżniali się na tym polu min. Władysław Szczepański i Jan Barański (jego imię nadano miejscowe szkole podstawowej). Tajna praca oświatowa polegała na realizowaniu przedwojennych programów nauczania i przygotowywaniu młodzieży na tajnych kompletach do składania egzaminów maturalnych w Ostrowcu lub Radomiu. Po wojnie tradycje te podtrzymywano dbając o poziom wykształcenia. Szczególnie solidne podstawy do startu w dorosłe życie dla młodych mieszkańców miejscowości i okolic to zasługa władz gminy na przestrzeni ostatnich kilku lub kilkunastu lat. Mówiąc czy pisząc podstawy mamy na myśli bazę lokalową i zaplecze organizacyjne związane z procesem edukacji. Poziomu tych czynników może pozazdrościć Krynkom bardzo wiele miejscowości w Polsce. Budynek szkolny w pięknej formie architektonicznej z dużym smakiem wkomponowany w otoczenie jest niezwykle funkcjonalny i znakomicie wyposażony. Mieszczą się w nim zarówno Szkoła Podstawowa jak i Gimnazjum, w którym kontynuują naukę absolwenci kilku obwodów szkolnych szkół podstawowych z terenu gminy. Szkoły te osiągają bardzo dobre wyniki nauczania co pozwala mieć nadzieję (w postaci zasobów ludzkich) na solidne podstawy do dalszego rozwoju miejscowości. A jakie są współczesne Krynki? Chyba najlepiej przekonać się samemu odwiedzając tę miejscowość. Na każdy kroku widać tu solidną pracę jaką wykonały władze gminy i mieszkańcy nad kreacją jej oblicza. Drogi, domy, infrastruktura w tak trudnym terenie muszą robić i robią wrażenie na odwiedzających. Jest co zobaczyć, jest gdzie zjeść czy odpocząć, są piękne widoki i mili, gościnnie nastawieni dla odwiedzających ludzie. Ktoś kto skręci z krajowej 9-tki czy drogi E42 w celu odwiedzenia tej miejscowości na pewno się nie zawiedzie.

Józef Góźdź