Wyjątkowa stulatka!
W dniu 30 lipca, sto lat skończyła Pani Anna Domańska z Rudnika. Jest osobą o niezwykłej sprawności fizycznej. Seniorka dużo czyta i to bez okularów! Na świetną pamięć, chętnie udziela się w rozmowach, żartuje i opowiada o dawnych czasach.
Życzenia Jubilatce złożył Ernest Kumek – Wójt Gminy Brody wraz z Lucyną Zaczek – Kierowniczką Urzędu Stanu Cywilnego. Wójt wręczył jej kwiaty, list gratulacyjny i praktyczny prezent. Był pod wielkim wrażeniem kondycji Pani Anny i podziękował jej bliskim za wsparcie jakie okazują Stulatce.
Przepis na dobre zdrowie
Jubilatka, od urodzenie mieszka w Rudniku. Od najmłodszych lat zajmowała się gospodarstwem. Potem, wraz z mężem Edwardem pracowała w Starachowicach i uprawiała pole o powierzchni ponad hektara. Jej praca w cegielni była trudna, musiała dziennie przenieść parę tysiący cegieł. Każda z nich ważyła 4 kilogramy. W diecie jubilatki jest i było mało mięsa. Za to, lubi dania nabiałowe a zwłaszcza ziemniaki ze zsiadłym mlekiem. Ponadto, je dużo owoców sezonowych. Ulubionym jej deserem jest ciasto drożdżowe.
Wojenne opowieści
Pani Anna miała 15 lat, gdy wybuchła wojna. W tym czasie, życie obeszło się z nią raczej łagodnie. – Nie widziałam złego Niemca, żołnierze mieszkali w naszym domu ale dobrze nas traktowali. Na święta dawali dzieciom prezenty – powiedziała Jubilatka. Jeden z okupantów uprzedził ich o konfiskacie dóbr, przez co ukryli dwie krowy w lesie. Jubilatka pamięta także Niemca, który codziennie pisał listy do domu a jak miał iść na front to płakał rzewnie żegnając się z gospodarzami. Pani Anna była rezolutną dziewczyną i potrafiła dogadać się z Niemcami. Raz żołnierze wracali z konfiskaty w Borze Kunowskim. Pod plandeką samochodu mieli gęsi. Jubilatka zapytała czy zabrali komuś te zwierzęta. Oni odpowiedzieli że nie. Na to odparła, że przecież sami ich nie wychowali. Takie odważne dyskusje uchodziły jej na sucho. Seniorka pamięta także Rosjan. Nie mieszkali u niej w domu. Najbardziej ją zdziwiło to, że chodzili porozbierani w mroźne dni.
Wsparcie w rodzinie
Anna Domańska miała trzech braci. Wychowała trzy córki, doczekała się czterech wnuczek i trojga prawnucząt. Wdową została w 1998 r. Jubilatka ma wyjątkową pamięć. Na spotkaniu wydeklamowała długi wiersz Adama Mickiewicza „Śmierć Pułkownika”. Na koniec wszyscy zaśpiewali jej „dwieście lat”.